Forum Japonica Creativa Strona Główna Japonica Creativa
Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy o Japonii można napisać/nakręcić wszystko?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Varia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Śro 14:30, 17 Maj 2006    Temat postu:

Ja nawet nie wiem czy to mialo być "ty" czy "Ja", bo w Koujien'ie piszą, że:
相手また相手方の尊敬語 (czyli o tym, że to słówko, którym rozmówca, nasz partner umniejsza siebie)
a potem, że:
仲間内で相手「お宅」と呼ぶ
(że w śród znajomych używane na określenie partnera)

Hmmm... Ale to faktycznie chyba pytanie do specjalisty Mruga.

Ale wracając:
Niestety publikacje wyglądają jak wyglądają. Swoją drogą czemu ja mam wrażenie, że jedynymi ludźmi, którym się rzuca kody pod nogi jak chcą się "wydać" są japoniści (orientaliści w sumie). Bo czeka się na łaskę wydawnictwa albo latami albo się nie można doczekać wcale. A tu proszę, mamy takie wydawnictwo o szumnej nazwie : "Twój Styl" i bach! Wachlarz z tego wychodzi Mruga.

Tia, napisać do IObsaców GW? Myślę, że mało jaka gazeta chciałaby sama obalać teorie, z którymi wcześniej wyszła. Straciliby jeszcze wiarygodność no nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Śro 16:42, 17 Maj 2006    Temat postu:

Mam pewien pomysł, ale tym może podzielę się w piątek... :twisted:

Czy na łamach polskiej prasy były jakieś wiarygodne publikacje o tematyce okołojaponskiej ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 18:42, 17 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
"Bator nie ma racji, czyli obalamy mity"

Była by z tego ciekawa praca magistersk A dr Jabłońska jako specjalista w słoneczkowej tematyce był by promotorem XD

A teraz coś w temacie bo nie tylko wyborcza pisze o Japonii co się da^^ Kilka tygodni temu kupiłam sobie "Dziennik" ponieważ dawali za darmo Kill Billa. <no będąć dokładnym za 1,50;p> I w takim to dzienniku, nie licząc momentów w których artykuły odnośnie KB zachaczały o Japonię i pszczółki Maji <mnieman, że wydawcy nadal żyją w przekonanium, że to polski cud animacji;]> , naliczyłam się oto ok. 6 wzmianek o Japonii_-_ Jak dla mnie to za dużo na jedną gazetę.' W każdym bądź razie mam swój ulubiony fragment i pozwolę go sobie zacytować


Artykuł jest o .... jak dla mnie o tym, że 2ch panów chce sobie popierdzielić głupoty przy jednoczesnym przeroście formy nad treścią. Ale zachowując powagę muszę stwierdzić, że w zamierzeniu owych panów artykuł miał być o sztućcach. <Choć głownie polega to na stwierdzaniu jak się nimi posługuje "na robotniczym Grochowie" i "pięknym Wilanowie.">
W każdym bądź razie przez artykuł postanowiłam przebrnąć, ponieważ wywęszyłam, że coś wisi w powietrzu gdy na początku pan T.P stwierdził "... Moje dwa najnowsze nabytki to porcelanowy nóż japoński, który kroi najcieniej w świecie..." Po prostu czułam, że na tym nie koniec i jak się okazało miałąm rację dlatgo też pozwolę sobie przejść do szerszego cytatu. <prędzej była mowa o spożywaniu ostryg>

Dziennik/ dodatek "Kultura" 28.04.06 str44-45 by Marek Mieńczyk i Tadeusz Pióro napisał:

.................
M.B.: Wrażliwy jest ten Wilanów....
T.P.: Raczej gustowny. Po tkim widoku zaraz bym coś rozdrobnił, nabrał delikatnie, po ziarenku. Jak japończyk.
M.B.: Jak Ronald Barthes w "imperium znaków". Europejczyk zafascynowany pałeczkami. Wcześniej fascynował się Mao-Tse-Tungiem.
T.P.: Jego rozważania o japońskim stylu życia są fascynujące, a opis wyższości pałeczek nad widelcem bardzo przekonujący.
M.B.: Wiemy, wiemy europejskie sztućce, nóż i widelec, to mali mordercy, którym drogie jest okaleczanie, słowem, czynienie z pokarmu ofiary, podczas gdy pałeczka czyni z rozdrobnionej substancji pokarm jeszcze bardziej ptasi, niestrudzenie towarzyszy macierzyńskiemu gestowi wkładania strawy do rozwartych dziobków.
T.P.:W pałeczkach najbardziej pociągające jest to, jak mówi Barthes, że działają one inteligentnie, a nie - jak widelec - mechanicznie. Pałeczki przeciwstawiają się mechanicznemu następstwu, w wyniku którego jedzenie zostaje ograniczone do stopniowego połykania; przeciwstawiają się, wprowdzając do jedzenia nie porządek, a fantazję i jakby rozleniwienie, a to dlatego, że pałeczki mają większą swobodę wyboryu we własnym działaniu, większą ilość możliwych gestów do wykonania.
M.B.: Najcenniejsze jest chyba to, że spowalniają posiłek, doceniają jego każdą cząsteczkę. Niekiedy używam ich jako hamulca nawet do włoskiej pasty, gdyż w przeciwnym razie zawsze kończę jeść pierwszy. Ale jakkolwiek wielkie są ich zalety, jest wśród wszystkich sztóćców jeden, który bije inne na głowę. Chodzi mi o łyżkę, normalną, prawdziwą, full-size, jak powiadasz, a nie półpłaską, porcelanową; łyżkę środkowoeuropejską, dostosowaną do ciepłych, środkowoeuropejskich zup, bez których życie przy stole traci barwy.
T.B: Zycie na Grochowie chyba, gdyż na pięknym Wilanowie zup się nie jada......


Powstrzymam się od jakichkolwiek komentarzy zarówno odnośnie twórczości pani B. jak i powyżej cytowanych panów, ponieważ z tego naprawdę mogła by powstać nie tylko praca magisterska ale i doktorat też by się zrobiło.

Mam taki drobny postulat^^ Może byśmy zajęli się codziennym przeglądaniem prasy ktoś wyborczą, ktoś dziennik, a ktoś rzeczpospolitą. Nie wspomnę już o kolorowych magazynach. Podejrzewam, że takich rodzynków było by mnóstwo. Wiem, że to awykonalne z powodu ogranizeń czasowych ale pomażyć można, co nie?
Zapomniałam dodać, że mam jeszcze jeden numer gdyż KB2 też wydawali;p Ale bałam się zajrzeć do środka^^'
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Śro 20:31, 17 Maj 2006    Temat postu:

Czas jak czas. Gazety się poprostu czyta i kupuje, żeby coś wiedzieć i się "nie zamykać (choć na sztućce i pałeczki to bym się chyba raczej wolała "zamknąć" -_-'), ale o pieniądze - kupienie wszystkiego hdzie wyjdzie coś o Japonii... Huh, ciężka praca. Powiedzmy, że nagle coś się pojawi w NG, GW, Dzienniku, Voyage itp i się uzbiera albo z XXzł na miesiąc - student jak każdy wie mysz kościelna więc raczej byłabym za tym, że jak JUŻ coś się trafi to dawać na stół i wałkujemy Mruga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:00, 17 Maj 2006    Temat postu:

Poprosi się rektora o dotacje i umotywuje się zamarem oddania do biblioteki wydziałowej^^ Ponieważ nam studentom jest to "niezbędne".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
midori




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Secret Garden

PostWysłany: Śro 21:23, 17 Maj 2006    Temat postu:

A ja wam powiem, że w czasie czytania "Dnia świra po japońsku" doznałam olśnienia - za kilka lat ikoną polskiej fantastyki za granicą nie będzie już Stanisław L., tylko Joanna B. - bo zadziwiająca jest jej wyobraźnia, a wiarygodność z jaką wciską ludziom taki kit wróźy jej niezłą kariere. I myśle, że to, że to się tyczy Japonii to tylko małoistotny szczegół - bo "tak naprawdę cała ta Japonia jest czystym wymysłem. Nie ma ani takiego kraju, ani takich ludzi".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Śro 21:44, 17 Maj 2006    Temat postu:

A ja bym najbardziej chiała żeby NIE było ani takich autorów ani takich artykułów (a nie Japonii)... Ale nie ma lekko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Newelska




Dołączył: 15 Mar 2006
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Creativy ;>

PostWysłany: Śro 22:00, 17 Maj 2006    Temat postu:

Ja bym nie chciała czytać polskiej publicystyki o Japonii. Żeby się wkurzać niepotrzebnie, że ktoś nabija ludziom głowy pierdołami, a ja nic z tym nie robię? Miałam marzenie, że pojadę na stypę i napiszę też taką książkę, ale wrócę do tego marzenia, jak już pojadę kiedyś... Mruga Na razie uważam, że zupełnie poważnie można się podzielić na rodziały, jak ci z Hokkaido i obalić Aśkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yaboo




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 10:37, 18 Maj 2006    Temat postu:

ikari_yui napisał:
"jako specjalista w słoneczkowej tematyce był by promotorem


Proszę mi nie życzyć takiej specjalizacji! To coś w rodzaju japonistycznej dezynsekcji albo deratyzacji. Nic przyjemnego.

A nawiasem mówiąc, czy mi się tylko wydaje, czy w cytowanym fragmencie wywiadu gość zrzyna z Barthesa nawet nie opatrując tego cudzysłowem, że już nie wspomnę o nucie samodzielnego wysiłku intelektualnego.

A o ostatnim produkcie słonka na pewno naskrobię także u mnie, z coraz mniejszą przyjemnością, ale jednak. Żeby się to nie mnożyło i żeby nie można było powiedzieć, że nie było gdzie sprawdzić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 13:43, 18 Maj 2006    Temat postu:

Cytat:
A nawiasem mówiąc, czy mi się tylko wydaje, czy w cytowanym fragmencie wywiadu gość zrzyna z Barthesa nawet nie opatrując tego cudzysłowem, że już nie wspomnę o nucie samodzielnego wysiłku intelektualnego.


Przyznam, że nie czytałm jeszcze tego wybitnego dzieła ale czytając "artykuł" odczuwa się nagłą zmianę stylu... i jakby pewien "scenariusz dialogu". Jeden pan cytuje fragment, na co drugi odpowiada mu dalszym cytatem." Ale to tylko moje nieobiektywne wrażenie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Czw 14:41, 18 Maj 2006    Temat postu:

yaboo napisał:
A o ostatnim produkcie słonka na pewno naskrobię także u mnie, z coraz mniejszą przyjemnością, ale jednak. Żeby się to nie mnożyło i żeby nie można było powiedzieć, że nie było gdzie sprawdzić.


Czekam(y?) z utęsknieniem. Nie miał Yaboo swoją drogą wrażenia, że Słonko natrafiło na pewien tekst Yaboo autorstwa zanim napisało "Wachlarzyk"? Nie wiem, jakoś nagle odniesienia do napomkniętych przez Yaboo dzieł japonistycznych Mruga.

Tia, "żeby nie było...". Dlatego też przekonano mnie dość łatwo do tych artów o Zuce na wakacje. "Żeby nie było...". Ze skromną nadzieją, że może już więcej "nie będzie" Mruga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yaboo




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:53, 18 Maj 2006    Temat postu:

Monikorin napisał:
Czekam(y?) z utęsknieniem. Nie miał Yaboo swoją drogą wrażenia, że Słonko natrafiło na pewien tekst Yaboo autorstwa zanim napisało "Wachlarzyk"?


W przedmowie do "Wachlarzyku" są wyraźne odniesienia do tego, kto zauważył, i chwała mu za to, chociaż oczywiście cudu uczynić nie zdołał i książka nagle się nie zmieniła w arcydzieło. Ja odnosiłem się tylko do artykułów w GW, nie mając w ręku książki (która już wtedy istniała), bo byłem trochę daleko. Ciekawe jednak, że odniesienie się do "Książek, które warto przeczytać", jeśli dobrze pamiętam, wcale nie oznacza, że ślad przeczytania tychże, poza Barthesem może, jest w "W" widoczny. Raczej jest to usprawiedliwienie zawartości w drodze doklejenia listy książek do istniejącego tekstu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Czw 16:12, 18 Maj 2006    Temat postu:

Hm, w sumie faktycznie. Bardzo możliwe, że mi umknęło gdzieś w tłoku wiecznego powtarzania, że "nie jest japonistką" (co najwyraźniej daje człowiekowi prawo do puszczania kantem rzetelnych źródeł, faktów i informatorów, oraz zwalnia z potrzeby uzupełniania wiedzy, za to dając pełną "wolność twórczą").
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 17:32, 18 Maj 2006    Temat postu:

Ruth Benedict zapewne przewraca się w grobie słysząc usprawiedliwienia w stylu "nie jestem japonistką, pisałam to co widziałam" dla postmodernistycznego wydźwięku jakiego ostatnio nabrały prace zaliczane do kręgu nauk społecznych, jak widać nie tylko te amerykańskie.


Onet też dzisiaj zamiescił [link widoczny dla zalogowanych] o Japonii.


Ostatnio zmieniony przez ikari_yui dnia Sob 17:15, 20 Maj 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Sob 16:59, 20 Maj 2006    Temat postu:

Fajnie, wiedziałam, że jak już gdzieś ma się narodzić (i tu widać niemal dosłownie) cyberpunk to tylko w Japonii .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Varia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 6 z 8

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin