Forum Japonica Creativa Strona Główna Japonica Creativa
Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zapożyczenia japońskie (produkcyjne) w polskim.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Język
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
yaboo




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:32, 27 Sie 2006    Temat postu: Zapożyczenia japońskie (produkcyjne) w polskim.

Po paru rozmowach prowadzonych ostanio w różnych okolicznościach, a także w kontekście różnych powstających prac magisterskich, myślę, że interesujące byłoby podrążenie (długodystansowo raczej, gdyż dobrze by było, gdyby w ten wątek włączyło się wielu ludzi z odpowiednim doświadczeniem) tematu zapożyczeń japońskich w języku polskim (naturalnie chodzi mi o dialekt fabryczny japońskich przedsiębiorstw, głównie przedsiębiorstw produkcyjnych). Co o tym myślicie?

Jeśli chodzi o mnie, moge zainicjować wątek za pomocą dwóch dość prostych przykładów, które jednak podobają mi się oba (nawet jeśli pierwszy bardziej), a mianowicie:

- GENBA (w transliteracji czyli: GEMBA w transfonacji) - linia produkcyjna. Czy to nie ciekawe, że tak nacechowany w polskim brzmieniu wyraz (dla mnie, za przeproszeniem, "gęba" będzie zawsze gombrowiczowska) dał się przenieść do polskiego.

- KAIZEN (czyli: 'ulepszenie') - troszkę może mniej to szokujące, ale także po polsku nie brzmi. A okazuje się, że można "zrobić 27 kaizenów miesięcznie". Ciekawe, prawda?

A może macie przykłady z własnej praktyki? Chodzi nie o zapożyczenia używane przez tłumaczy, ale przez pracowników na linii. Dajcie znać, może zrobić się interesująco...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teritama




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fujimidai

PostWysłany: Nie 12:02, 17 Gru 2006    Temat postu:

Operator na inspekcji D:
"zobacz, tu jest TAKASAMA MURA"
Na co Japończyk z tyłu:
"Ej, co to jest TAKASAMA?" Wesoly
Słówko "mura" na dobre zadomawia się w słowniku operatorów. Oznacza plamy, "chmury" na panelu LCD spowodowane nierównomiernym rozłożeniem kryształów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yaboo




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:20, 17 Gru 2006    Temat postu:

Teritama napisał:
Operator na inspekcji D:
"zobacz, tu jest TAKASAMA MURA"
Na co Japończyk z tyłu:
"Ej, co to jest TAKASAMA?" Wesoly
Słówko "mura" na dobre zadomawia się w słowniku operatorów. Oznacza plamy, "chmury" na panelu LCD spowodowane nierównomiernym rozłożeniem kryształów.


To znaczy: chodzi o "taką samą" wadę? Niezłe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Teritama




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Fujimidai

PostWysłany: Pon 21:46, 18 Gru 2006    Temat postu:

Dokładnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex_chan




Dołączył: 21 Wrz 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:43, 30 Wrz 2010    Temat postu:

Ja poznałam Japończyka o imieniu Tomoya (bardzo popularne japońskie imię). Był wolontariuszem w Domu Dziecka. Opowiadał, że za każdym razem, gdy dzieci wołały, np. 'TO MOJA zabawka!' on się odwracał, nie wiedząc o co chodzi Mruga

Wiem, że to nie produkcyjne, ale częściowo na temat.


Ostatnio zmieniony przez Alex_chan dnia Nie 21:12, 24 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Śro 10:28, 20 Paź 2010    Temat postu:

Hmmm, kaizen to już chyba pełną gębą (no to teraz mi dopiero zdanie wyszło) słówko międzynarodowe. Z tego co wiem, lata temu zakorzeniło się na dobre w środowiskach ekonomicznych (tak abstrahując od środowisk produkcyjnych).

Ja ze swojej strony na chwilę obecną mogę dorzucić:

Hiyari - tłumaczone (w środowisku, w którym zapożyczeniem tym się spotkałam) jako "zdarzenie potencjalnie niebezpieczne", co chyba wszystko wyjaśnia. Dwa wyrazy to by jeszcze Polak zniósł, ale trzy to już lekka przesada. Wygoda jak zawsze bierze górę.

EDIT:

Przysłuchałam się ostatnio w pracy nieco uważniej i oto co się jeszcze wylęgło:

Girigiri - czyli "na styk". Czy to ze względu na brzmienie, czy na wygodę użycia Polscy pracownicy upodobali sobie japońską wersję tego słówka ponad polską.

Bekido - wskaźnik wydajności. Nie wiem jak bardzo jest to powszechne, ale wiem, że w niektórych środowiskach polski odpowiednik nigdy nawet nie istniał.

Gentani - jednostka (wydajności) podstawowa/źródłowa (takie: load per unit, albo lepiej: output level).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Język Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin