Forum Japonica Creativa Strona Główna Japonica Creativa
Forum Koła Naukowego Studentów Japonistyki UAM
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przysłowia ludową mądrością...?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Język
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
agata




Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stargard

PostWysłany: Pią 17:04, 06 Kwi 2007    Temat postu:

RadaZ napisał:

Gdybym (...) rzucił tekstem w stylu: "Ej, słyszałem takie przysłowie (...) tu macie niezbity dowód, że ono faktycznie istnieje (...) japończycy są nietolerancyjnymi nacjonalistami*"

... to byloby to, jak to określiła Yui, specyficzne - i to właśnie miałam na myśli. Nie widzę tu powodu do przeprosin, ani małych, ani dużych.
A z tym pleonazmem i "atakiem" to miałam coś innego na myśli... Nie chciałam Ci wytykać błędu (przecież go nie popełniłeś...), tylko powiedzieć, że nie zawsze warto aż tak zwracać uwagę na stronę językową, jeśli wszyscy i tak wiedzą o co chodzi.
Kwestię twierdzeń o autentyczności może zostawmy, to dla mnie za wysoki poziom abstrakcji Mruga.
A co masz na myśli pisząc o czasach, w których "racja bytu takiego przysłowia byłaby jasno uzasadniona"? Bo ja chyba głupia jestem i mi trzeba kawę na ławę Mruga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Pią 19:21, 06 Kwi 2007    Temat postu:

agata napisał:
A co masz na myśli pisząc o czasach, w których "racja bytu takiego przysłowia byłaby jasno uzasadniona"?
Czasy izolacji i przysłowie jako swoista propoganda "antygaijinowa" (antyszpiegowska?)?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:50, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Wyszło to strasznie długie. Za co przepraszam.
Nie zdziwię się jeśli nikt tego nie przeczyta.

Przepraszam za Cygan Każdemu się zdarza po wielu godzinach przed kompem wybrać złą formę z 2ch możliwych XD (Chyba^^") Tak czy inaczej dziękuję za zwrócenie mojej uwagi na pomyłkę

Powracając do tematu...

Cytat:
ikari_yui napisał:
Czy ironia to Twoim zdaniem jedyny sposób dialogu?
Na pewno jeden z moich ulubionych.

No cóż nasze zamiłowania świadczą tylko o nas samych.

Cytat:
ikari_yui napisał:
Agata miała na myśli (...) że stwierdzanie, że Japończycy są nacjonalistami (...) na podstawie średnio znanego przysłowia jest dosyć... "specyficzne"
Nie. W Agaty twierdzeniu jest założenie, że to przysłowie jest autentyczne.


Po pierwsze pociąłeś moją wypowiedź do tego stopnia, że zatraciła całkowicie swój pierwotny sens...
Po drugie w ogóle nie zrozumiałeś pointy.
Po 3cie przyczepiłeś się szczegółu, zamiast podjąć polemikę z tym co napisałam.

Cytat:
ikari_yui napisał:
Gdyby ktoś poszedł Twoim tokiem rozumowania to fakt, że my mamy przysłowie "kowal zawinił, a Cygana powiesili" czy też "skąpy jak Szkot" to owy ktoś mógłby uznać je za przesłankę do stwierdzenia iż Polacy to naród nacjonalistyczny nienawidzący szczególnie Cygan i Szkotów."
"Cyganów", nie "Cygan"?

Czyżbyśmy znowu czepiali się szczegółów? ;>
Niech zgadnę. Czepianie się szczegółów jest kolejnym z Twoich ulubionych sposobów prowadzenia dialogu? Jakieś zamiłowanie do sofistyki? ;>

Cytat:

ikari_yui napisał:
Nie bądźmy jak najwybitniejsza polska antropolożka.
Apropos ironii...

A najfajniejsze jest to, że w powyższym stwierdzeniu nie było ani odrobiny ironii.
Taka ponadczasowa prawda.

Cytat:
Miałam na myśli właśnie i dokładnie to, co napisała Yui.

A jednak.

Cytat:
A ironię wszyscy lubimy, tylko kiedy jest jej za dużo, zaczyna trochę utrudniać dialog, a czasem nawet czyni rozmowę mało konstruktywną. Podobnie jak czepianie się słówek.

Ja bym się nawet posunęła dalej i stwierdziłabym, że go uniemożliwia. Bo polemika z faktami, opiniami etc ustępuje miejsca czepianiu się szczegółów lub nawet używaniu argumentum ad hominem. (Mam nadzieję, że Sławek mnie nie skrzyczy za ponowne użycie powyższej sentencji.")

Cytat:
agata napisał:
Przepraszam, gdzie u mnie twierdzenie o autentyczności przysłowia?
"Założenie autentyczność w twierdzeniu" służace stworzeniu zdania warunkowego, a nie "twierdzenie o autentyczności"?

Oczka mnie mylą czy znowu polemizujesz ze szczegółem nie ze stwierdzeniem zawartym w wypowiedzi? XD

Cytat:
Ja nigdzie (!) nie stwierdziłem, że Japończycy są nacjonalistami, więc chyba małe przeprosiny mi się należą. Zdegustowany

lol
Przepraszam, czy Twoim zdaniem trzeba użyć słowa "głupek" żeby nazwać kogoś głupkiem? ;>
Poza tym dlaczego się tak bronisz przed nazwaniem stanu faktycznego po imieniu. Japończycy są nacjonalistami i co to zmienia?
Co do przeprosin to już jest chyba lekka kpina. " Może zaczniemy niedługo się pozywać nawzajem za to, że ktoś kogoś na forum obraził? XD

A teraz już całkowicie na temat:

Cytat:
"Cyganów", nie "Cygan"? Nasz język akurat swoistą nieufnością do społeczności cygańskiej jest dość obficie obdarowany. Wiesz, że "cygan" to kłamca i oszust? Istnieje też termin "cyganić" (w znaczeniu: oszukiwać), wiec śmiem twierdzić, że kiedyś (tak samo, jak może kiedyś Japończycy) ta niechęć miała miejsce.
Co do Szkotów, to mamy do czynienia z pewnym mitem (czy czymś Zdziwiony ). Znanym mi jedynie z dowcipów. I gdybym musiał wierzyć tej dowcipowej (nie mylić z "dowcipną") prawdzie, to musiałbym też uznać, że "wszystkie blondynki nie są zbyt mądre", a do lekarza z reguły chodzą same "baby".

Dobrze. Ale czy tak błahe przesłanki pozwolą Ci wyciągnąć wniosek, że Polacy to nacjonaliści? Nadal nie rozumiesz o co nam chodzi. Problem japońskiego nacjonalizmu jest tak szeroki i złożony, że można by pewnie i doktorat zrobić badając to zagadnienie. (O czym zapewne doskonale wiesz.) I, przynajmniej jak dla mnie, robienie ciekawostki z faktu istnienia takiego przysłowia, a do tego podszywanie jej nutką niesamowitości jest... jak już to powiedziałam wcześniej... dosyć "specyficzne".

Cytat:
Moim zdaniem, przysłowie, odkładając na bok problem jego autentyczności, mogłoby powstać w Japonii i był okres, kiedy jego racja bytu byłaby jasno uzasadniona. Czy istniało i Japończycy się go teraz wstydzą? Może to my (ludzie zza granicy) powinniśmy się wstydzić za przypinanie im łatki ksenofobów (przez zmyślanie takich przysłów i przypisywanie ich Japończykom)? Ciężko powiedzieć.

Przepraszam, ale co to ma za znaczenie? Oczywiście, że to może być japońskie przysłowie ale co z tego? Japończycy także wstydzą się słowa gaijin i co nam to daje? O czym to Twoim zdaniem ma niby świadczyć? Co to według Ciebie udowadnia?
Sama już nie wiem. Nie zdziwiłabym się gdyby kogoś nie wiedzącego nic o kulturze japońskiej poruszył fakt istnienia takiego przysłowia. Jak dla mnie jego istnienie nie jest niczym zadziwiającym. Nie jest to ani zagadkowe ani wzbudzające ciekawość. Naturalna część tej kultury i tyle.

Cytat:
agata napisał:
A co masz na myśli pisząc o czasach, w których "racja bytu takiego przysłowia byłaby jasno uzasadniona"?
Czasy izolacji i przysłowie jako swoista propoganda "antygaijinowa" (antyszpiegowska?)?

Myślę, że pytanie o którą izolację Ci chodzi było by tutaj nie na miejscu."
Aczkolwiek, jak dla mnie to przysłowie nie świadczy o japońskim nacjonaliźmie tylko o specyfice japońskiej kultury. Poza tym moim zdaniem spojrzałeś na to ze zbyt "europocentrycznego" punktu widzenia. W Japonii zawsze będzie ktoś kto jest soto i ktoś kto jest uchi. To, że "gaijin" jest soto jest chyba czymś oczywistym."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Sob 11:11, 07 Kwi 2007    Temat postu:

ikari_yui napisał:
Japończycy są nacjonalistami i co to zmienia?
Budzi niesmak, przynajmniej u mnie.
Daje też podstawy do utrzymania mitu, że bycie nazwanym gajinem to ujma / obelga.

No i mimo wszystko chciałbym uniknąć takiego szufladkowania, bo nagle okaże się, że każdy Japończyk to albo otaku, albo hatarakichuudoku, albo inny chikan... Jezyk
Powrót do góry
Zobacz profil autora
midori




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Secret Garden

PostWysłany: Sob 19:32, 07 Kwi 2007    Temat postu:

Przysłowie jest silnie zakorzenione w kulturze danego narodu, przez jego pryzmat często formowane są ogólne opinie. Ale są też powiedzenie, już nie tak silnie zakorzenione, bardziej podlegające zmianom pod wpływem czasu, mód... Mam wrażenie, że właśnie te drugie mocniej związane są ze stareotypami i podany przez RadaZa przykład* chyba bardziej do tych drugich pasuje.

A teraz pytanie - na ile postrzeganie rzeczywistości przez przeciętnego człowieka poddane jest wpływowi stareotypu, powiedzenia? A na ile dana osoba, społeczność może być postrzegana przez funkcjonujące w niej powiedzenia?

Chyba lepiej spojrzeć na bierzące wydarzenia, popularność patrii prezentujących określone poglądy etc., bo chyba językowy obraz świata ma się do rzeczywistości... bardzo blado.

*wpisany po japońsku nie pokazał mi się na ani jednej stroni, jako przysłowie japońskiej widnieje tylko w polskiej wersji wikipedii (która może edytować każdy i tym samym nie trudno zakwestionować jej wiarygodność), reasumując - jak dla mnie na przysłowie to za mało, chociaż każdy może dowoli formułować osąd - ja na temat mojego polemizować nie zamierzam, a jak wspomniała Agata - dobrze wiedzieć z czym ma się doczynienia, zanim się nad tym głębiej zastanowi.

ps. Może lepiej zastanowić się, czy dobry nacjonalizm nie jest zły albo gdzie się zaczyna, czym różni od patriotyzmu w wydaniu poszczególnych narodów oraz czy w ogóle warto formułować tak ogólne stwierdzenia..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
yaboo




Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 20:09, 07 Kwi 2007    Temat postu:

midori napisał:
Chyba lepiej spojrzeć na bierzące wydarzenia, popularność patrii prezentujących określone poglądy etc., bo chyba językowy obraz świata ma się do rzeczywistości... bardzo blado.


I coś w tym jest. W końcu nie od rzeczy ktoś sparafrazował polskie przysłowia pogodowe tworząc nowy twór o brzmieniu:

KIEDY NA ŚWIĘTEGO PROTA JEST POGODA ALBO SŁOTA,
NA ŚWIĘTEGO HIERONIMA PADA DESZCZ ALBO GO NI MA

To oczywiście żart, ale doskonale mówi o tym, dlaczego przysłowia bardzo niewiele pozwalają stwierdzić na temat danej kultury. A przy okazji, czy u nas nie mówi się: "Niemiec - odmieniec"? I co to mówi o naszym stosunku do cudzoziemców?

Tak na koniec, nie zapominajmy o uroczym przysłowiu japońskim, które mówi o tym, by w podróży porzucić wstyd (旅の恥はかき捨て). I to pozwala, zakończę przewrotnie, domyślić się, dlaczego należy bać się cudzoziemca, który jest, jak by nie patrzeć, w wiecznej podróży...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 3:25, 08 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Budzi niesmak, przynajmniej u mnie.

Przepraszam, a niby dlaczego?
Nacjonalizm jest dla Ciebie niesmaczny?
Jak dla mnie nacjonalizm jest rzeczą jak najbardziej ludzką. Nie potrafię odnaleźć kraju bez chociażby minimalnych skłonności nacjonalistycznych.
Do tego nacjonalizm japoński jest na tyle oryginalny, że ciekawy i wart badania.

Cytat:
Daje też podstawy do utrzymania mitu, że bycie nazwanym gajinem to ujma / obelga.

Nie nie daje.
Poza tym pierwsze słyszę o takim micie. To mit panujący wśród Europejczyków?Oo
Chociaż jeśli uważasz inaczej to z chęcią usłyszę Twoje zdanie, o ile zechcesz rozwinąć swoje stwierdzenie.

Cytat:
No i mimo wszystko chciałbym uniknąć takiego szufladkowania, bo nagle okaże się, że każdy Japończyk to albo otaku, albo hatarakichuudoku, albo inny chikan... Jezyk

Skoro jesteśmy przy przysłowiach to pozwól, że posłużę się polskim: "Co ma piernik do wiatraka?" (Poza mąką)
Wiesz moim zdaniem porównywanie tak młodych zjawisk społecznych jak te o których mówisz i problemu japońskiego nacjonalizmu jest dosyć... "specyficzne".
Poza tym nikogo nie zaszufladkowałam. Nie powiedziałam, że jest to cecha główna tudzież jedyna Japończyków. Ani cecha, którą można przypisać tylko im. My sami też jesteśmy społeczeństwem o wysokim poziomie nacjonalistycznych tendencji. To też jest szufladkowanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Nie 10:03, 08 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Może lepiej zastanowić się, czy dobry nacjonalizm nie jest zły
Patriotyzm, nacjonalizm i ksenofobia. U Japończyków, wg tego przysłowia (!), mielibyśmy do czynienia z tym trzecim pojęciem. Kakkowaru...

Cytat:
Nacjonalizm jest dla Ciebie niesmaczny?
Ksenofobia na pewno.

Cytat:
Cytat:
Daje też podstawy do utrzymania mitu, że bycie nazwanym gajinem to ujma / obelga.
Poza tym pierwsze słyszę o takim micie. To mit panujący wśród Europejczyków?Oo
Jak Ty mało wiesz o życiu... Mruga
I nie wiem czy ten mit panuje tylko wśród Europejczyków...

Cytat:
Poza tym nikogo nie zaszufladkowałam. Nie powiedziałam, że jest to cecha główna tudzież jedyna Japończyków.
Powiedziałaś, że Japończycy są nacjonalistami. Jeśli powiem, że "Polacy to alkoholicy" to też będę szufladkował...

Cytat:
Ani cecha, którą można przypisać tylko im.
Szufladkowanie to (z reguły niesłuszne) przypinanie konkretnych cech, a nie posiadanie przez grupę unikalnej cechy...

Wiecie, że na na forum japonia.org.pl, w podobnym temacie [[link widoczny dla zalogowanych]], nikt się nie zdziwił tym przysłowiem? Czyżby byłby aż tak prawdopodobny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
midori




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 322
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: The Secret Garden

PostWysłany: Nie 11:57, 08 Kwi 2007    Temat postu:

RadaZ napisał:

Wiecie, że na na forum japonia.org.pl, w podobnym temacie [[link widoczny dla zalogowanych]], nikt się nie zdziwił tym przysłowiem?


Ale jak widać, to nie jest forum japonia.org.pl , temat jest zupełnie inny, a i mam wrażenie że podejście zainteresowanych do dyskusji inne. (Z serii - "co to jest japonista?".) Mruga

RadaZ napisał:
Czyżby byłby aż tak prawdopodobny?

Nie rozumiem tego zdania (poza tym, że stylistycznie za dużo mi "by"), to o jakie prawdopodobieństwo chodzi i jak to się ma do tematu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 23:35, 08 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Patriotyzm, nacjonalizm i ksenofobia. U Japończyków, wg tego przysłowia (!), mielibyśmy do czynienia z tym trzecim pojęciem.

Kurcze, a mi się wydawało, że rozmawiamy na temat uwarunkowań społeczno-kulturalnych, które mogły by przyczynić się do powstania owego przysłowia.

Cytat:
Kakkowaru...

Poproszę o parafrazę.

Cytat:
Jak Ty mało wiesz o życiu... Mruga
I nie wiem czy ten mit panuje tylko wśród Europejczyków...

Zakładam, że opierasz swój sąd na swojej wiedzy aposteriorycznej.
Chciałabym tylko zwrócić uwagę, że jak dla mnie "mit o niższości gaijina" jest produktem wtórnym. Gdy pochodzi się od bogów to co się podkreśla: własną wyższość czy czyjąś niższość? ;>

Cytat:
Powiedziałaś, że Japończycy są nacjonalistami. Jeśli powiem, że "Polacy to alkoholicy" to też będę szufladkował...

Tylko, że my nigdy nie wybiliśmy sporej części ludności Europy w celu utworzenia "Wielkiej Wspólnej Pijackiej Europy Wschodniej". A to czyni taką maleńką różnicę, przez którą owo porównanie nie jest do końca trafne."

Cytat:
zufladkowanie to (z reguły niesłuszne) przypinanie konkretnych cech, a nie posiadanie przez grupę unikalnej cechy...

No widzisz. A ja po prostu wyciągam wnioski z konkretnych faktów historycznych.
Tylko proszę bez sugerowania, że "nie słusznie". XD

Cytat:
Wiecie, że na na forum japonia.org.pl, w podobnym temacie [ link ], nikt się nie zdziwił tym przysłowiem? Czyżby byłby aż tak prawdopodobny?

Jak już midori napisała, to zupełnie inny temat.
Poza tym nie wydaje mi się, żeby kogokolwiek tutaj "zdziwiło" to przysłowie. Mnie tylko zadziwiło to, że Ty zwróciłeś na nie uwagę.
Jak dla mnie jest ono jak najbardziej tendencyjne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Pon 8:46, 09 Kwi 2007    Temat postu:

Midori, słusznie nie rozumiesz tego zdania pytania. Tam miało być zupełnie inne początkowo, potem postawnoiłem je zmienić i powstało takie... nieco?
Miało być "Czyżby było ono (przysłowie) aż tak prawdopodobne?"

Cytat:
Kurcze, a mi się wydawało, że rozmawiamy na temat uwarunkowań społeczno-kulturalnych, które mogły by przyczynić się do powstania owego przysłowia.
Słuszane uwaga na temat offtopa. Ale to Midori zaczęła...!

Cytat:
Poproszę o parafrazę.
'kakkowaru' w sensie 'sooo uncool'?

Cytat:
"mit o niższości gaijina"
Geezzz, czytanie ze zrozumieniem się kłania. To nie jest 'mit o niższości gaijina' (a tym bardziej nie jest to 'mit o niższości gaijina zakorzeniony u Japończyków'), a 'mit o obraźliwym charakterze tego terminu'. Wesoly
RadaZ wcześniej napisał:
utrzymania mitu, że bycie nazwanym gajinem to (...) obelga


Cytat:
Tylko, że my nigdy nie wybiliśmy sporej części ludności Europy w celu utworzenia "Wielkiej Wspólnej Pijackiej Europy Wschodniej". A to czyni taką maleńką różnicę, przez którą owo porównanie nie jest do końca trafne.
Porównanie jest bardzo trafne. Bo ja nie mówię, że "Polacy są tak samo alkoholikami jak Japończycy nacjonalistami".
Mówię tylko, że uogólnianie (Twoje "Japończycy są nacjonalistami") jest niesprawiedliwe. To była 'płenta' tej wypowiedzi.

Cytat:
ja po prostu wyciągam wnioski z konkretnych faktów historycznych
Ale tego nie można nazwać "szufladkowaniem". Więc nie wiem jak Twój komentarz ma się do zacytowanego fragmentu mojej wypowiedzi.

Cytat:
Mnie tylko zadziwiło to, że Ty zwróciłeś na nie uwagę.
Walka o tolerancję jest na topie, więc pomyślałem, że taki temat się sprzeda i rozrusza to forum. Jakoś leci... Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Wto 1:53, 10 Kwi 2007    Temat postu:

Dobrze, teraz jak już zdążyliśmy sobie skoczyć do oczu, stoczyć pseudo-patriotyczny bój o ‘czystość narodu japońskiego’ i kilka razy zmienić temat (co całkiem ładnie dało się zauważyć wchodząc na forum po jakimś czasie i czytając cały wątek ‘na raz ‘), to ja dorzucę swoje 3 grosiki (i może nikt mnie nie zlinczuje Mruga bo pozna gdzie jest ukryty żart, a gdzie, jakże niekiedy błogosławiona w przypadku rozmów o Japonii – ironia).

Najpierw jednak kilka ‘impresji’ z dyskusji, która się tu odbywa, które bardzo możliwe, iż złożą się na subtelny, ale może ciekawy offtopic. Absolutnie nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż oglądam bój rodem z krucjat – japoniści w imię dobrego imienia Japonii.

Cóż więc mogę dodać ze swojej strony? Przysłowia wcześniej nie znałam. Dysponuję tutaj także jedną szczerą do bólu Japonką i nie omieszkam zapytać jej przy okazji, czy słyszała o takim przysłowiu i jaki ma do niego stosunek. Osobiście jednak uważam, iż przysłowie ma podstawy do istnienia (nie tylko historyczne, ale i całkiem współczesne). Japończycy nadal są nieco ksenofobiczni i nacjonalistyczni i zdaje się nic i nikt tego przez najbliższe lata nie zmieni.

„Nawet jeżeli Japończycy to nacjonaliści, no to co?”. No to dużo. Na tyle dużo, że ja radośnie wybieram moją ciepłą posadkę ‘soto’.

Łatwo jest o problemie postrzegania obcokrajowca jako złodzieja rozmawiać osobom przebywającym w PL. Inaczej patrzy na to osoba, która została poniżona na oczach całego centrum handlowego. Jak? Czemu? Ano temu, że „dorobō da kara…”. Otóż moja współlokatorka wybrała się dnia pewnego na zakupy do pobliskiego supermarketu połączonego z pasażem butików itp., gdzie odbywała się właśnie wyprzedaż. Narobiła zakupów za dobre 2 many i już miała radośnie wracać do domu z wypchanymi reklamówkami kiedy zaatakowali ją dwaj pracownicy sklepu oskarżając o kradzież DWÓCH butaman’ów (czyli japońskiej wersji chińskich ‘baozi’). DWÓCH kluch o łącznej wartości jakiś 200 jenów, kiedy dziewczyna właśnie wydała u nich 2 many!!! Na nic nie zdały się jej propozycje, żeby zerknęli do siatek, sprawdzili. Nie - oni wiedzą, że ona jest złodziejką i ukradła. Koniec i kropka. Zero dyskusji (a na około ludzie stoją i się gapią radośnie utwierdzając się w przekonaniu jacy Ci obcokrajowcy nie są… ). Skończyło się na tym, że dziewczyna wysypała zakupy na ziemię i by obsługa mogła sprawdzić ich zawartość. Zerknęli pobieżnie i nie znajdując żadnych butaman’ów z jakimś szeptami, które miały chyba w ich mniemaniu robić za przeprosiny, oddalili się robiąc z dziewczyny pośmiewisko. Na czym się skończyło? Na tym, że i moją współlokatorkę i mnie i wszystkich obcokrajowców mieszkających na tym osiedlu trafił szlag. Po kilku dniach w w/w sklepie pojawiła się obstawa z naszego uniwersytetu, która bardzo mało subtelnie wyjaśniła szefowi sklepu, że jest idiotą i wyegzekwowała ustne i pisemne przeprosiny dla mojej współlokatorki, oraz obietnicę lepszego nas traktowania.

Widać przysłowie nie tylko ma podstawy istnieć, ale powinno istnieć jeżeli jeszcze nie istnieje. Nie twierdzę, ze każdy Japończyk ma nas za zło wcielone czyhające na ich dobra, podobnie jak nie każdy Polak zaczyna dzień z żytnią o 8:00 pod supersamem. Zgadzam się jednak z tym, iż każdy naród ma PRZYNAJMNIEJ jedno powiedzonko psioczące na jakąś inną narodowość.
Tak czy inaczej, traktowanie takiego przysłowia, jako ataku na Polaków jest śmieszne.


Ostatnio zmieniony przez Monikorin dnia Sob 14:49, 30 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ikari_yui




Dołączył: 13 Mar 2006
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 1:14, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Geezzz, czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Argumentum ad hominem?;>

Cytat:
Nie ma co wybielać ani Japonii, ani Japończyków, a do tego, mam przynajmniej takie wrażenie, doszło ze strony japonistów

eee?
Ale to ja ich nazwałam nacjonalistami i uznałam, że to przysłowie jak najbardziej leży w ich naturze. No chyba, że uznamy iż określenie nacjonaliści jest zbyt łagodne.
Cytat:
Nawet jeżeli Japończycy to nacjonaliści, no to co

Kurczę wydaje mi się, że ja to napisałam. Niestety nie mogę tego odnależć w postach, a wydaje mi się, że kontekst był troszkę inny." Cóż poszukam kiedyś jak się wyśpię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Monikorin




Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 316
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań/Osaka

PostWysłany: Śro 4:55, 11 Kwi 2007    Temat postu:

1) Owszem, Ty nazwałaś ich nacjonalistami (nie chodziło mi w poście o przypisywanie sobie tego stwierdzenia ^_- tylko odwołanie się do Twojego).
2) Podobnież to Ty napisałaś, że "nacjonalisci, to co". Mi zaś chodziło o to, że "nacjonalisci, to TO" w sensie, iż mnie ten fakt wcale nie obchodzi na zasadzie "no i co z tego" - wręcz przeciwnie - "dużo z tego". Mierzi mnie to, odrzuca, choć czasami w równej mierze bawi wielce, bo po pewnym czasie każdemu ręce opadają.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RadaZ




Dołączył: 19 Mar 2006
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gród Kopernika

PostWysłany: Śro 7:48, 11 Kwi 2007    Temat postu:

Możliwe też, że to przysłowie funkcjonowało, jeśli w ogóle, w sengoku jidai, gdzie "obcym" był każdy spoza granic włości danego pana feudalnego, a Europejczycy jeszcze nie rozrabiali za bardzo. Wesoly

Ikari_you, żadne "ad hominem". Jeśli raczyłabyś nie manipulować cytatami albo nie próbowała na siłę "popisywać się łaciną*", to wiedziałabyś, o co chodzi.
Stwierdzenie "czytanie ze zrozumieniem się kłania" miało na celu pokazać, że źle odczytałaś moją myśl. Myśl wytłumaczoną w następnym zdaniu, którego już nie zacytowałaś.

*) Wiem, że "quidquid latine dictum sit, altum videtur", ale... Zdegustowany
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Japonica Creativa Strona Główna -> Język Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin