Japonica Creativa

Newelska

No, stylem trawiastym to może... Mruga

Ostatnia w sensie najświeższa. Setek jest w sumie 20, a trzeci rok jest teraz na dwunastej. Pierwszy chyba na drugiej. A testy są zazwyczaj z setki, chyba, że prowadzący chce inaczej.

midori

Teraz jesteśmy na 3ciej, tz, sprawdzian/tesuto/kolokwium jest 1-300, z na zajęciach już tłumaczymy kolejną, 301-400. (Tyle tego jest na pierwszym roku). Na samych zajęciach z pisma. Bo w podręczniku są różne kanjie, i jest jakieś troche dodatkowych... Tylko takich bez złożen prawie, przeważnie z 1, 2 czytaniami, więc to w sumie nie liczy się za nauczenie znaku.

A - nauka znaków jest sensem naszego istnienia. Po to my zostaliśmy stworzeni i po to właśnie są te studia :mrgreen: (Co za dużo znaków na raz to widać)

ikari_yui · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

RadaZ

Mały offtopic robi się z tej rozmowy o kanji, ale muszę przyznać, że fajny jest tan podział na setki i całkiem zabawny.
- Jak wam idzie poznawania kanji?
- Jesteśmy dopiero przy ósmej setce... :wink:

midori

RadaZ

ikari_yui · Dołączył: 13 Mar 2006 Posty: 263 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

To chyba jednak nie do końca to samo^^'

midori

O... drugi Dan Brown nam rośnie; ja w czasach młodości szczyciłam się tym, że ani jednej daty na historii nie znałam, poza tymi tak oczywistymi, że bardziej się nie da. Jakoś bardziej mnie interesowały ciągi przyczynowo skutkowe, niż wyliczanki. Bo historia sama w sobie to w zasadzie mnie nie interesowała....

Już się bierzesz za opracowanie genialnej metody opanowania znaków na podstawie ilości kresek? :wink: Ja powstanie na dniach, to możesz tu opublikować - każda pomoc się przyda

RadaZ

Kitka

Jestem świadoma, że nauka znaków to w większości wkuwanie, ale może macie jakieś swoje sprawdzone sposoby, które wam to ułatwiają?

gamrai

Ja właśnie próbuję przebrnąć przez moją pierwszą "setkę"-błagam, pomocy!!!!

Monikorin

Chyba nie będę zbytnim pocieszeniem gdy powiem, że nie ma złotego sposobu na naukę znaków? Niestety, tak jak zostało wspomniane, znaki to pamięciówka, pamięciówka i jeszcze raz pamięciówka. Pamięciówka manualna, że tak pozwolę sobie ją nazwać, bo nie wyobrażam sobie nauki znaków bez synchronicznego pisania ich. Zasadniczo dla mnie to jedyny sposób na trwałe i efektywne nauczenie się ich: ciągłe pisanie ich podczas nauki (po 10,20,50 razy - jak kto potrzebuje). Fajnym sposobem na zapamiętanie znaków jest powtórka ze znajomym/om, bo wychodzi z tego z reguły wiele śmiesznych skojarzeń, żartów i znaki same zostają w pamięci. Z tego co wiem są też systemy przyklejania ich gdzie popadnie po domu (łącznie z toaletą) na małych, żółtych, samoprzylepnych karteczkach tak, żeby widzieć je zawsze i wszędzie. No i zostaje jeszcze zaznaczanie kolorkami na kserze tablicy jouyou kanji Mruga

. Ale niestety fakty są faktami - szkolimy pamięć i tyle. Ale bez nerwów -zawsze jednym wychodzi lepiej, drugim gorzej, co nie oznacza, że z czasem się to nie wyrównuje. A co do pierwszej setki to polecam się nią rozkoszować - później będzie się tęsknić za tego typu znakami

.