Japonica Creativa

midori · Wysłany: Sob 13:06, 18 Mar 2006 Temat postu: Geisha

Moim zdaniem, warto się zastanowić, czy nie porozmwiać o tym, czy film (Wyznania Gejszy) oddaje realia ówczesnej Japonii czy samego Gion. Albo o tym, jak wykrzywiony został obraz gejsz w filmie, ewentualne niezgodności faktologiczne (typu: taniec czy makijaż)... Może znalazły by się ktoś, pewnie jakaś studentka, któe się tym interesuje i chciałaby przygotować ogólne wprowadzenie do dyskusji na którymś ze spotkań Creativy. I pewnie takie hasło jak "Gejsza" było by dość atrakcyjne dla gości z zewnątrz...

Można też zastanowić się, czy film jest dobrą adaptacją książki, oraz nad jego wartością samą w sobie (pod kątem hollywoodzkiej pordukcji czy oddaniu realiów i poprawności). Może też warto poruszyć kwestie, jak film zostały odebrny w samej Japonii, albo to, dlaczego nie będzie pokazywany w Chinach (jeśli dobrze kojarze czytane jakiś czas temu wiadomości).

yaboo · Wysłany: Sob 14:36, 18 Mar 2006 Temat postu:

Zobaczmy, czy coś się pojawi w odpowiedzi na obecny post. Trudno oczekiwać samych odpowiedzi poważnych, dlatego oczekuję również niepoważnych. W końcu czemu nie porozmawiać o gejszach w duchu modernistycznego kiczyku...

midori · Wysłany: Sob 19:04, 18 Mar 2006 Temat postu:

W jednej z recenzji przeczytałam, że akurat ten film "przypomniał o czymś ostatnio zapomnianym w filmie- eleganzji", i o tyle, o ile różne szczegóły się nie zgadzały, jakoś szczególnie kicz się nie rzucał w oczy podczas oglądania... A w świecie pop-kultury zostają dzisiejsze spadkobierczynie gejsz, czyli hostessy...

yaboo · Wysłany: Nie 9:13, 19 Mar 2006 Temat postu:

Naturalnie, recenzja z pewnych względów powinna pisać o filmie dobrze, tym bardziej, że recenzje filmowe rzadko piszą niezdarni filantropowie. Ale forum - niekoniecznie. Nie chodzi tu nawet o krytykę dla zasady. Tylko na przykład gejsza, która "nie mogła związać się z tym, kogo kochała", miała mniej więcej ten sam problem, co młody Werter, a jakoś dzieło Goethego nie jest ostatnio z jakąś szczególną chęcią ekranizowane. Zatem warto byłoby dowiedzieć się, co stanowi "wartość dodaną" filmu. Ja nie wiem tego również, gdyż znam go tylko z reklamówek. Ale na szczęście nie trzeba znać filmu, żeby się o nim wypowiadać na forum Wesoly

Tak teraz patrzę na ten akapit i wydaje mi się, że w sumie powinienem był go umieścić w wątku filmowym, który sam rozpocząłem, na razie bez kontynuacji. Niby nie ma nakazu, żeby posty były na temat, ale zadrzeć z moderatorem - nic dobrego... A w tym wątku, tutaj, pytałem generalnie: czy jest sens robić fora tematyczne, czy też lepiej, żeby takie posty jak ten o filmie pojawiały się właśnie w Ogólnych. Chyba na razie jednak lepiej nie przesadzać z tą ilością wątków.

midori · Wysłany: Nie 21:19, 19 Mar 2006 Temat postu:

I wątek kopciuszka, i nieszczęśliwej miłości ciągle się pojawia, na Wertera pewnie jeszcze nie przyszła kolej :wink:

Dziś można mówić i pisać wszystko (nie tylko o Japonii <; ), kwestia tego czy warto. A strony pozytywne filmu są- jest łądnym sam w sobie, tak długo jak nie patrzy się na niego pod kątem tego, że ma oddawać realia hanamachi.

yaboo · Wysłany: Pon 0:45, 20 Mar 2006 Temat postu:

Film zapewne jest ładny, gdyż turpizm o Japonii w tej konwencji chyba by nie przeszedł.

Nie przenośmy jednak tej "ładności" na całą Japonię, gdyż srodze możemy się zawieść.

Ale i tak już dość zadarłem z szanownym moderatorstwem. Niniejszym zobowiązuję się odpowiadać na wątek filmowy w dziale Ogólne, a tutaj wypowiadać się tyko i wyłącznie na temat tego, czy rzeczywiście osobne forum popkulturowe jest potrzebne. Tak mi dopomóż IC.

Piotr

masz racje